Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konflikt ginekologów rozstrzygnie sąd

A. Kledzik, P. Jęczmionka
Waldemar Wylegalski
Konflikt ginekologów w trzcianeckim szpitalu zakończy sąd. Były ordynator wytoczył sprawę szpitalowi o zadośćuczynienie za zwolnienie. Z kolei on sam został pozwany za naruszenie dóbr osobistych przez byłego lekarza-asystenta, który obecnie pełni obowiązki ordynatora.

W marcu, po zwolnieniu ordynatora z pracy zrezygnowali pozostali lekarze ginekolodzy, co - zdaniem jednego z byłych pracowników - miało spowodować trudną sytuację kadrową oddziału ginekologiczno-położniczego i konieczność dyżurowania lekarzy przez kilka dni bez przerwy.

- W marcu wręczono wypowiedzenia ordynatorowi oraz jego zastępcy - mówi anonimowo były pracownik oddziału. - Tego pierwszego zwolniono po 20 latach. Przed zwolnieniem doszło do konfliktu. Cały zespół lekarzy nie chciał współpracować z lekarzem-asystentem.

Zobacz też: Prostest przeciwko nowemu dyrektorowi szpitala w Trzciance

Lekarze zarzucili czarnoskóremu koledze brak kompetencji, a ten oskarżył ordynatora o rasizm i mobbing. W sprawę zaangażowano konsultanta wojewódzkiego ds. położnictwa i ginekologii. Nie udało nam się skontaktować z nim, bo przebywa na urlopie, ale z naszych informacji wynika, że wydał pozytywną opinię na temat kompetencji asystenta.

- Teraz na oddziale brakuje personelu - twierdzi jeden z byłych pracowników. - A wśród zatrudnionych lekarzy wykazuje się tych, którzy tylko dojeżdżają na dyżury.
Zgodnie z wymogami Narodowego Funduszu Zdrowia szpital powinien zapewniać całodobową opiekę lekarską i zatrudniać minimum 4 lekarzy. Z informacji przekazanych do funduszu wynika, że oddział ma 5 lekarzy na 221 godzin w tygodniu, więc wymogi spełnia. Tak też mówi dyrekcja. I wskazuje, że na oddziale pracuje dwóch lekarzy z Piły, trzech z Poznania oraz p.o. ordynatora. Z zarzutami o bezprawne zwolnienie ordynatora szpital się nie zgadza.

Obejrzyj także:Wybory Miss Bikini 2011

O szczegółach konfliktu dyrekcja mówić nie chce, bo w sądzie toczy się sprawa przeciwko szpitalowi o zadośćuczynienie za zwolnienie ordynatora. Skontaktowaliśmy się z nim, ale też odmówił komentarza. Bo sprawy są dwie - były ordynator pozwał szpital, ale asystent, który zajął jego miejsce, pozwał też jego za naruszenie dóbr osobistych. Sprawę zgłosił także do Izby Lekarskiej. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej umorzył postępowanie, ale sprawa jest w toku, bo wpłynęło zażalenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na trzcianka.naszemiasto.pl Nasze Miasto