Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psy giną w schroniskach dla zwierząt

Waldemar Kaiser
Sznuoek czeka na dom - zadzwoń 513 569 791
Sznuoek czeka na dom - zadzwoń 513 569 791 pogotowiedlazwierzat.pl
Głód, choroby, śmierć, ból i cierpienie towarzyszą wielu tysiącom czworonogów przetrzymywanych w schroniskach dla zwierząt. W niektórych, jak co jakiś czas donoszą ogólnopolskie media, ginie rocznie nawet ponad 50 procent psów.

- Często zdarza się, że zwierzęta żyją, a właściwie wegetują, w skandalicznych warunkach – mówi Andrzej Kowalski, lekarz weterynarii z trzydziestoletnim stażem zawodowym. – Psy taplają się w błocie i we własnych odchodach, głodują, chorują, zagryzają się wzajemnie. Cierpią fizycznie i psychicznie. Stanowisko weterynarza potwierdza Grzegorz Bielawski, prezes Zarządu Pogotowia dla Zwierząt z Trzcianki, który podkreśla , że w prywatnych schroniskach rocznie umiera 30 – 40 procent psów, a zdarza się, że ginie ich nawet ponad połowa. - W azylach dla zwierząt, zarządzanych przez organizacje pozarządowe, śmiertelność jest jednak znikoma – zauważa prezes Grzegorz Bielawski.

Z raportów i opracowań Biura Ochrony Zwierząt Fundacji dla Zwierząt Argos wynika, że wolontariusze, zamiast poświęcić się ratowaniu czworonogów do schronisk, muszą ratować zwierzęta już w nich przebywające.
- Mamy w azylu wiele wspaniałych psów –podkreśla Anna Janiak, miłośniczka zwierząt, która jest wolontariuszem w jednym z podpoznańskich schronisk. - Zresztą wszystkie one są cudowne i zasługują na nowe domy - dodaje. Psy są czyste, zadbane, nakarmione. Czekają na nowych właścicieli. Gotowe są do adopcji – deklaruje opiekunka.

Do adopcji najlepiej się nadają – zdaniem Ewy Resiak, psychologa behawioralnego, najmłodsze pieski, czyli szczeniaki , oraz te, które w azylach przebywają nie dłużej niż kilka miesięcy. Schroniskowi rezydenci trudniej poddają się socjalizacji. Ale i one zasługują na lepszy los. Spieszmy się więc ratować pieskie życie.
Waldemar Kaiser

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto