O zamiarze budowy fermy norek amerykańskich w okolicach Nowej Wsi (gm. Trzcianka) radni dowiedzieli się pięć lat temu. Od tego czasu robią wszystko, by zablokować inwestycję. Jak się okazuje mogą niewiele, bo prawo stoi po stronie hodowców. Kolejne uchwały są uchylane przez wojewodę, ponieważ norka amerykańska nie znajduje się na liście zwierząt inwazyjnych i jej hodowla w naszym kraju jest dozwolona.
- Lobby "norkowe" w sejmie jest tak duże, że oni takimi sprawami się nie przejmują, liczy się tylko kasa, a ta jest potężna. Nic nie możemy zrobić - grzmiał na jednej z sesji Andrzej Cija, trzcianecki radny.
Wiele państw w Europie wprowadziło zakaz hodowli tego zwierzęcia. Jest tak między innymi w Wielka Brytanii, Austrii czy Chorwacji. W grudniu 2013 roku radni podjęli stanowisko, w którym zwrócili do rządu z prośbą wpisanie norki amerykańskiej na listę gatunków obcych i inwazyjnych.
Ministerstwo rolnictwa podtrzymało swoje zdanie z 2009 roku o nie umieszczeniu norki amerykańskiej na wspomnianej liście twierdząc, że tylko niewielki procent wolno żyjących norek uciekł z hodowli.
- Z jednej strony jest prawo, które nie pozwala nam zabronić budowy ferm, z drugiej jest logika, rozsądek i obawy mieszkańców przed zagrożeniem, jakie zarówno w przyrodzie, ale i dla ludzi stanowią norki amerykańskie - wyjaśnia Edward Joachimiak, radny.
- Mimo wszystko powinniśmy podjąć uchwałę w sprawie zakazu hodowli norki amerykańskiej na terenie gminy Trzcianka. Jeśli wojewoda ją uchyli będziemy się odwoływać do Wojewódzkiego, a potem nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Musimy to maksymalnie nagłaśniać - apelował Andrzej Cija.
Radni jednogłośnie podjęli uchwałę. Czy przyniesie to pożądane efekty?
Więcej przeczytasz w Noteckim Tygodniku Pilskim
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
