Była godzina 3.30. kiedy policjanci patrolujący ulice Piły zauważyli w rejonie ulicy Mickiewicza volkswagena z urwanym tylnym zderzakiem, którym szorował po jezdni. Kiedy włączyli "koguta" i dali światłami znak kierowcy, żeby się zatrzymał, ten tylko dodał gazu. Rozpoczął się pościg.
- Mężczyzna rozpoczął ucieczkę ulicami miasta, aż wyjechał na drogę prowadzącą w kierunku Kaczor. Silne opady śniegu utrudniały bezpieczne zatrzymanie pojazdu, dlatego policjanci poruszali się za nim czekając na odpowiedni moment
- relacjonuje Jędrzej Panglisz, rzecznik pilskiej policji.
Nadarzył się kiedy kierowca volkswagena stracił panowanie nad kierownicą i wjechał do rowu. Już wtedy ścigało go kilka policyjnych wozów. Po tym jak wjechał do rowu porzucił samochód i próbował uciekać pieszo, ale policjanci z drogówki byli od niego szybsi. W ucieczce z pewnością nie pomagały mu dwa promile alkoholu, które miał w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu.
Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Jako środek zapobiegawczy prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Był już wcześniej notowany.
Zalane Gniezno 2 - 20.05.2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?