Zobacz też: Nasze miasta. Nasza pamięć.
- Wszystko zaczęło się od pasji do odtwarzania historii, bo na tym polega odtwórstwo historyczne, to nie może być fantastyka, tylko musi być oparte na źródłach - tłumaczy Robert Kraszczuk, autor książki.
By na poważnie zajmować się odtwórstwem trzeba wiedzieć, jak żyli ludzie w średniowieczu, w co byli ubrani, jakich narzędzi i naczyń używali, jaka była ich dieta oraz jaką bronią się posługiwali. To wszystko wymagało poszukiwań w źródłach historycznych i archeologicznych
- Do niedawna funkcjonowało przekonanie, ze na tych terenach panowała pustka osadnicza, że się nic nie działo, tymczasem okazało się inaczej - tłumaczy autor.
I tak nawet podczas przypadkowych spacerów po okolicy, zainteresowany kształtem pagórka, podchodził i znajdował skorupy naczyń czy fragmenty narzędzi. To wszystko dokumentował, informował archeologów i wykorzystywał podczas inscenizacji, a teraz także znalazło się w książce. Czasem cenne eksponaty same trafiały w jego ręce.
- W jednej ze szkół, spotkałem konserwatora z taczką pełną kamieni, oni to wyrzucali, a ja tam znalazłem dwie siekierki kamienne z epoki neolitu - relacjonuje amator historii.
Promocja książki 21 września w Wałeckim Domu Kultury, tam też będzie można książkę kupić. Będzie w sprzedaży także w Muzeum Ziemi Wałeckiej.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?